W ostatnią niedzielę dołączyłem do grona rodziców biegających z wózkiem. Był to spontaniczny pomysł mojej żony, do którego niespecjalnie byłem przekonany... Przede wszystkim dlatego, że w planie miałem długie wybieganie po krakowskich pagórkach. A co jeśli dziecko będzie marudzić? Co jeśli takie bieganie okaże się zbyt ciężkie lub przez nienaturalny ruch skończy się kontuzją tydzień przed zawodami? No ale czego się nie robi dla żony :)
sobota, 29 sierpnia 2015
czwartek, 27 sierpnia 2015
Spotkanie trzeciego stopnia z ...
Dla tych, którzy czytając poprzedni wpis zaciekawili się tematem napotkania w lesie stada dzikich koni wrzucam filmiki, które udało mi się nagrać z wnętrza auta. Spotkanie było dla nas nieprzewidziane, gdyż sądziłem, że koniki polskie żyją w ostoi jednak na zamkniętym terenie, tak jak przy Muzeum Przyrodniczym w Popielnie
wtorek, 25 sierpnia 2015
Wakacyjne biegowe wyzwanie
Jednym z moich biegowych celów podczas urlopu było obiegnięcie jeziora. Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale takie wyzwanie wydawało mi się baaaardzo interesujące. Musiałem tylko wybrać odpowiednie jezioro, w sam raz na długie wybieganie. Jezioro Wejsunek za małe, Śniardwy za duże, Nidzkie za daleko. Wypadło więc na jezioro Bełdany
wtorek, 11 sierpnia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)