Uff... to były dla mnie naprawdę ciężkie trzy miesiące. Właśnie tyle czasu upłynęło od pomysłu do realizacji przedsięwzięcia p.t. "Bieg Chełmońskiego w Radziejowicach". Było ciężko, czasami "na wariata", momentami beznadziejnie, ale pojawiała się też nadzieja i energia, która dodawała mi sił i wiary, że jednak może się udać. I udało się, choć nie bez przeszkód...
czwartek, 26 czerwca 2014
wtorek, 10 czerwca 2014
Królewski dystans
Stało się... po kilku półmaratonach nabrałem apetytu na coś więcej. Moda na bieganie zatacza coraz szersze kręgi, a kolejne maratony biją rekordy popularności. W telewizji, prasie, internecie - wszędzie bieganie, wszędzie maratony. Po lekturze książki Beaty Sadowskiej - i jak tu nie biegać! mój apetyt na zmierzenie się z nowym wyzwaniem jeszcze się zwiększył. Chyba więc przyszedł czas na start w maratonie... a właściwie na trening do maratonu ;)
czwartek, 5 czerwca 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)