wtorek, 1 kwietnia 2014

Echo Puszczy odc. 2

"Puszcza jest niczyja, nie moja, ani twoja, ani nasza, jeno boża, święta!"

Bieganie po lesie daje mi niesamowitą frajdę. Poza samą przyjemnością czerpaną z obcowania z dziką przyrodą i panującym dookoła spokojem czasem można przez przypadek odkryć ciekawe miejsca. Mimo, że okolice rezerwatu Puszcza Mariańska znam niemal na pamięć ostatnio ze zdziwieniem natrafiłem na... ambonę myśliwską. Nie spodziewałem się jej tak blisko rezerwatu i szczerze mówiąc nieco mi się to kłóci z ideologią ochronną zasobów leśnych...


Zresztą samo jej umiejscowienie raczej nie jest zbyt atrakcyjne dla myśliwych - teren nie jest zbytnio odsłonięty, a drzewa i krzaki mogą trochę przeszkadzać w polowaniu. Przebiegając obok takich miejsc zawsze mam nadzieję, że żaden podchmielony myśliwy nie pomyli mnie z sarną, dzikiem lub... zającem, a takie przypadki podobno się zdarzają, dlatego staram się zakładać na siebie coś jaskrawego by jak najbardziej różnić się od zwierzyny ;)
Kawałek dalej biegnąc nowo-odnalezioną ścieżką dotarłem do ogrodzenia jednostki wojskowej. Kilka razy już natrafiałem na nie, nigdy jednak z tej strony. Na szczęście nie było tam żadnego strażnika (ani zakazu fotografowania) więc swobodnie mogłem wykonać kilka fotek m.in. takiego "grzybka"
 
 

Aż mi się przypomniała piosenka z dzieciństwa - "My jesteśmy krasnoludki" :) Swoją drogą to współczuję żołnierzowi, który musi (musiał) tam stać - noc, las, deszcz czy śnieg - na samą myśl robi się zimno, ale czasy Układu Warszawskiego rządziły się swoimi prawami... Chyba każdy okoliczny mieszkaniec wie, że to wszystko w celu zabezpieczenia znajdujących się tu jednych z największych zbiorników na paliwo w Europie 


Niestety przez ogrodzenie nie mogłem zajrzeć do środka tej dziury, choć ciekawy jestem bardzo co się kryje pod tym włazem - tunel, zbiornik, czy może wejście do Narni?

Osobny akapit muszę poświęcić ludzkiej głupocie... Naprawdę brak jest słów na taką bezmyślność - jak można wywozić śmieci do lasu w czasach, gdy każdy obowiązkowo musi płacić za ich odbiór z posesji? Jakim bezmózgiem trzeba być, żeby to robić? Niemal w samym środku rezerwatu ktoś wyrzucił masę starych ubrań... Ręce opadają


Kij ci w oko nygusie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz