Będąc w Nidzicy nie sposób ominąć Zamek Krzyżacki, widać go bowiem już z daleka. Nie dość, że jest jedynym tak wysokim budynkiem w mieście to jeszcze wybudowano go na dosyć sporym naturalnym wzniesieniu. W słońcu prezentuje się bardzo efektownie
Dziedziniec można obejść drewnianym krużgankiem, a na dole znajduje się mała kawiarenka. Zamek jest także siedzibą wielu lokalnych organizacji i stowarzyszeń, a w specjalnej sali (dawnej kaplicy) odbywają się koncerty, a także wesela
Być może o zaopatrzenie weselników dba pobliski zakład
Wracając do samego zamku - pochodzi on z początku XIV w. i przetrwał wiele wojen m.in. z zakonem krzyżackim oraz potop szwedzki, jednak do ruiny doprowadzili go dopiero Rosjanie... Bali się oni, że na zamku Polacy zorganizują silny punkt oporu i zbombardowali go...
Skalę zniszczeń widać po barwie cegieł, z których jest zbudowany. Mury mimo grubości sięgającej od 1,70 m do ponad 2,5 metra nie wszędzie wytrzymały ostrzał. Ciekawostką jest, że na poddaszu zachowało się kilka oryginalnych średniowiecznych belek zrobionych ze słynnych, wielkich i wytrzymałych sosen z okolic Olsztyna, a we frontowej wieży (nieco poniżej dachu) do dziś tkwią dwie kule armatnie z czasów potopu szwedzkiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz