poniedziałek, 25 stycznia 2016

Rajd Szlakiem Powstańców Styczniowych

Dzięki sprzyjającym zimowym warunkom ponownie mogła się odbyć impreza narciarska organizowana przez Powiat Warszawski Zachodni w Julinku - Rajd Szlakiem Powstańców Styczniowych. W ubiegłym roku z powodu niedoboru śniegu zamiast rajdu na nartach odbył się marsz nordic walking. Na szczęście tym razem pogoda znowu dopisała 

Ja miałem już okazję startować w tym rajdzie 2 lata temu. Wtedy trasa była znacznie dłuższa i bardziej urozmaicona (relacja tutaj). W tegorocznej edycji wzięło udział 189 osób. Co najważniejsze, organizator zapewnia 100 par nart do wypożyczenia za darmo na czas rajdu. Jest to więc dobra okazja, aby postawić swoje pierwsze kroki na biegówkach, zwłaszcza, że sam udział w rajdzie również jest darmowy.


Jadąc w niedzielę do Julinka miałem nadzieję, że w porównaniu do poprzedniej edycji, na której byłem, organizatorzy poprawią kilka detali i zrobią imprezę na medal. Po wszystkim mam mieszane odczucia. Niby było w porządku, ale jakoś tak bez szału. Miałem wręcz wrażenie, że impreza przed dwoma laty odbyła się z nieco większą pompą. Sam start rajdu był opóźniony o dobre 20 minut, co powodowało niemałe zniecierpliwienie wśród oczekujących i marznących uczestników. Szkoda, bo baza wypadowa, jaką daje dawna siedziba szkoły cyrkowej jest doskonale położona i można tu zrobić naprawdę niesamowitą imprezę biegową


Mam wrażenie, że trasę rajdu wyznaczono tak trochę na pamięć i nie zwrócono uwagi na to, że w okolicy niedawno miała miejsce wycinka. Efekt był taki, że narty co rusz trafiały na patyki i drobne gałązki wystające spod śniegu, co nie uprzyjemniało jazdy, a początkującym pewnie nawet ją utrudniało. 
Trasa była za to oznaczona bardzo dobrze, choć w jednym miejscu ktoś zerwał taśmę i kilkunastu uczestników nadłożyło około kilometra. Ja miałem więcej szczęścia i gdy dojechałem do tego miejsca to czołówka biegu akurat wracała z nadłożonej drogi, a lider szybko odnalazł właściwą boczną drogę, w którą należało skręcić. Ja w tym miejscu poświęciłem chwilę i rozciągnąłem zerwaną taśmę, aby wskazywała drogę pozostałym uczestnikom. Myślę, że mniej rozgarnięci mogliby wyjechać nazajutrz po drugiej stronie puszczy ;)


Przy okazji mogłem oszacować swoje miejsce w stawce. Było nieźle, bo przede mną znajdowało się tylko kilkanaście osób, z czego około 3-4 jeszcze udało mi się wyprzedzić. Po zdjęciach szacuję, że dobiegłem w okolicy 11 miejsca, co jest zaskakująco dobrym wynikiem. Nie napinałem się jakoś strasznie, ale udawało mi się utrzymywać w miarę równe tempo poniżej 7 minut/km.
 
Trasa została ułożona w formie balonika - krótki dojazd i dwie pętle po tym samym szlaku. Łącznie około 11 km. Tu znowu był mały zgrzyt, gdyż osoba stojąca na rozwidleniu dróg tak trochę nieśmiało informowała nadbiegających o dalszym kierunku - do mety w prawo, a na drugie okrążenie w lewo. Skutek tego był taki, że kilka osób wybrało się na trzecie kółko ;) 
Meta była ulokowana w taki sposób, że na finiszu można było się pościgać. Przy dopingu spikera i aplauzie kibiców czuć było nutkę sportowej rywalizacji. Mnie mocno naciskał jeden biegacz, ale ostatecznie udało mi się wpaść na metę o pół długości narty przed nim. Na ostatniej prostej było dosyć ślisko, śnieg był bardzo ubity, ciężko było nabrać dobrej prędkości, a niektórzy zaliczali wywrotki. 

Po ukończeniu rajdu każdy mógł skorzystać z bufetu i upiec sobie kiełbaskę przy ognisku, a w tle rekonstruktorzy historyczni w strojach powstańczych dawali salwy z broni. Mimo wszystko klimat puszczy w połączeniu z nartami biegowymi powoduje znaczną poprawę samopoczucia i chyba każdy taki wyjazd można zaliczyć za udany. Cieszę się też, że udało mi się zachęcić kolejne osoby do wzięcia udziału w rajdzie i że oprócz nas było kilka innych osób z Żyrardowa (w sumie około 6-7). Narciarstwo biegowe powoli się w Polsce rozwija, choć nadal jest dosyć niszową formą rekreacji, a szkoda...


Mi natomiast kiełkuje już w głowie myśl o kolejnej wyprawie do Puszczy Kampinoskiej na biegówki, pod warunkiem oczywiście, że wróci zima... 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz