środa, 21 maja 2014

Szklarnia - zrób to sam

Pewnego dnia zwykły ogródek warzywny przestał wystarczać moim rodzicom. Poza tym w ubiegłym roku ze względu na pogodę niektóre warzywa niemal nie owocowały. Postanowili więc kupić szklarnię - w internecie można znaleźć ich mnóstwo od bardzo małych po naprawdę duże. Rodzice wybrali model raczej średniej wielkości o powierzchni ok. 8 metrów kwadratowych, który miał być dostarczony przez kuriera. Wszystkie części znajdowały się bowiem w paczkach, więc cała zabawa miała się dopiero zacząć...


A zaczęło się od mozolnego wstępnego skręcania elementów... Najpierw boki szklarni


Na szczęście mój pies sprawował nadzór nad pracami, więc nie miało prawa się nie udać


Później trzeba było skręcić tył oraz przód przyszłej szklarni


W międzyczasie Pan Majster próbował nawiązać kontakt z bazą, tj. toczył nierówną walkę z wymierzeniem i zalaniem bazy pod naszą szklarnię


Następnie nastąpiła chwila prawdy - czy wszystkie elementy będą pasować do siebie i do bazy?


Udało się! Pasuje i nawet stoi o własnych siłach. Jeszcze tylko poszycie dachowe


oraz najostrożniejszy etap prac - szklenie. Każdą szybę należało odpowiednio dopasować i zabezpieczyć kilkoma metalowymi spinkami, których wciskanie w liczbie kilkuset sztuk przyprawiało o niezły ból palców


Ta dam! Szklarnia w pełnej krasie. Teraz czekamy aż urosną soczyste pomidorki  :)


W sumie w ciągu dwóch dni poświęconych na montaż trzeba było wkręcić po kilkaset: śrubek, nakrętek i spinek, żeby połączyć kilkadziesiąt aluminiowych elementów i obsadzić kilkadziesiąt szyb. Pracy mieliśmy sporo, ale w sumie było to ciekawe doświadczenie. Poza tym cała rodzina miała okazję popracować razem nad jednym projektem. Nawet pies :) Fajnie jest coś zbudować od podstaw.

2 komentarze:

  1. Gratulacje, właściwie, to postawiłeś pierwszy dom :) I Tabu jak czujny inspektor budowlany :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto było poświęcić czas na tą "budowę". Wszyscy mieliśmy później sporą satysfakcję :) Tabu pomagał, ale główny nadzór nad wykonaniem projektu sprawowała inż. Iwona ;)

      Usuń